niedziela, 3 marca 2013

Tatralandia .....


.... czyli Tatry i woda.  To połączenie nastąpiło już jakiś czas temu. Mówiąc szczerze nie znalazłem w literaturze nigdzie roku otwarcia tego kompleksu. Zapewne było to na poczatku lat 2000. Wtedy otwarcie Tatralandii stało się dużą sensacją w Polsce, gdzie geotermia rodziła się w bólach i kłótniach o kasę, wodę, ojcowiznę a na Słowacji nie kłócono się ( albo znacznie szybciej doszli do porozumienia ) i walnęli ogromny kompleks basenów geotermalnych ( obecnie 14 ) z mnóstwem atrakcji takich jak np. Western Park gdzie można i postrzelać i pobawić się w kowboi, wakacyjne miasteczko gdzie wakacje może spędzić jednorazowo w 70 domkach kilkaset osób. Kompleks jest całoroczny i jest jednym z największych w Europie Środkowej. W zimie czynne są trzy baseny wewnątrz, dwa na zewnątrz, zjeżdżalnie, baseny dla dzieci. W ogóle dla najmłodszych jest najwięcej atrakcji. Dla starszych atrakcją jest wyspa Barbados na którym przesympatyczny barman serwuje drinki i piwo w wodzie. Ale Uwaga ! Można przesadzić z płaceniem ... bo w barze nie płaci się pieniędzmi. Płaci się zegarkiem wiec z biegiem czasu piwa i drinków "godziny" uciekają i można przy kasie być mocno zdziwionym. Co prawda piwo nie jest specjalnie drogie jak na knajpę ( 1,7 E ) ale już jedzenie drogie wszystko powyżej 6 Eur. W ogóle wejście do Tatralandii do tanich nie należy. Nie jest to Vrbov ( 7 Eur 4 godz ) i trzeba zapłacić 19 Eur za cały dzień. Można na trzy godziny, ale tylko Eur mniej czyli nie za bardzo się opłaca. Za to jak ktoś będzie cały dzień no to kąpieli naprawdę co niemiara. Szczególnie w lecie kiedy są dostepne wszystkie atrakcje. Niewątpliwie minusem jest gwar, setki ludzi ( jak nie tysiące ) ale plusem jest ilość atrakcji no i Tatry nad tobą. Zresztą zobaczcie sami !

Tatralandia  02.03.2013 r.

A Góry nad Tobą jak Niebo, a Niebo jak Góry.... Krywań z Tatralandii...


Tatry Zachodnie...


Chopok...




A w Tatrlalandii atrakcji moc...



 
... szczególnie dla dzieciaków...






... a dla dorosłych Barbados ale nie przesadzać z zegarkiem...



A nad basenami Tatry...