poniedziałek, 13 listopada 2017

Puszcza Białowieska.....

... to był główny nasz cel tegorocznej wyrypy wakacyjnej.  Okazało się że w naszej grupie albo bardzo dawno albo zgoła w ogóle nie było w Puszczy. Wiec temat został zaakceptowany i oto jesteśmy.

Wybraliśmy trzeci dzień pobytu. Zaplanowaliśmy ze najpierw pojedziemy do Narewki, potem w kierunku na Brok a dalej się zobaczy. Chcieliśmy naocznie sprawdzić jak wygląda wycinka w Puszczy i czy rzeczywiście kornik tu jest....


No i niestety. Cała trasę, a przejechaliśmy szlakami Puszczy w ten dzień spotykaliśmy wycięte drzewa koło głównej drogi na Narewkę. Zresztą drogę zamknięta dla ruchu samochodowego a w pewnym momencie i dla rowerzystów i dla pieszych....





Część drzew została oznaczona i opisana przez obrońców puszczy.... 


W pewnym miejscu droga została zamknięta....nie dla nas


O ile usuwanie suchych drzew przy szlakach czy drodze jest uzasadnione bezpieczeństwem o tyle wycinanie ich hektarami z dala od dróg komunikacyjnym jest kompletnie bezsensowne.... 


Puszczę najlepiej przemierzać na rowerze. Szybko i przyjemnie. Drogi dobre, zadbane i bezpieczne. Czasami zdarzają się odcinki błotne ale tylko czasami....



A tak niejaki Szyszko i jego armia uległych leśników traktują puszcze. Na miejsce wyrżniętych drzew nasadzanie pod sznurek nowej puszczy. Tyle tylko że to nie puszcza....


Dotarliśmy do nadleśnictwa Browsk...a tam Inka. lasy państwowe jako Państwo w Państwie postawiło tam pomnik " Inki " Danuty Siedzikówny  pochodzącej z tamtych stron, łączniczki Łupaszki zamordowanej przez UB. 


Niedaleko pomnika wielka polana z miejscem dokarmiania żubrów....


... i dalej kilometrami ciągnące się sągi drewna....




Dotarliśmy prawie do środka Puszczy. A tu niespodzianka. Kolejka która kiedyś woziła drewno z Puszczy w świat. Oczywiście dziewczyny natentychmiast opanowały to cacko...




Każdy kto nie był w Puszczy Białowieskiej w tej części  Parku Narodowego nie wie ze to specyficzne miejsce. Nigdzie w Polsce a i w Europie nie ma takiego lasu. W Puszczy mówienie o nie schodzeniu ze szlaku nabiera innego wymiaru. My na południu idziemy do lasu na grzyby. W Puszczy żeby pójść na grzyby trzeba znać Puszcze i być przygotowanym na wszystko. Jak się zejdzie ze szlaku natychmiast wszystko co pełza, fruwa, gryzie , szczypie, lata i Bóg jeszcze wie co robi takiego delikwenta opanuje. A poza tym przedzieranie się przez takie chaszcze jest niepodobna. Trzeba po prosty znać Puszczę.  






Puszcza Białowieska 07.08.2017

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz