Na Kalatówkach....
... jak i w całych Tatrach wysyp krokusów. Podejrzewam że przy tej pogodzie w przyszłym tygodniu już będą zanikać. Polana Chochołowska zatkana samochodami i ludźmi wiec powtórzyliśmy wyrypę na Halę Kondratową przez Kalatówki gdzie fioletowo. W zeszłym roku było znacznie więcej śniegu i te krokusy przebijały się przez białą warstwę śniegu, ale i teraz było pięknie. Powtórzyła się niestety stara prawda że nawet na prostej drodze raki są przydatne. Podejście pod Kondratową hard corowe. Wszędzie rynny lodowe. Szło się wzdłuż słupów elektrycznych a w końcowej fazie nartostradą. Inaczej strach w oczach.
A na Kalatówkach fioletowo....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz