sobota, 26 września 2020

Bagno Bubnów

 To była bardzo intensywna wyrypa. Trzy dni na zobaczenie ptaków w Poleskim Parku Narodowym. W planach ścieżki dydaktyczne, przyrodnicze i rowerowe. Chcemy w zasadzie w dwa dni zobaczyć największe atrakcje Parku A w szczególności odloty ptaków na żerowiska. 

Plan jest taki. Dojazd do Poleskiego Parku Narodowego na parking w Zastawiu przy wieży widokowej. Tam pobyt od świtu do pokazania się słońca. Wtedy spektakl sie kończy.... 

Jedziemy 6 osobowym Camperem wiec podróż się dłuży. Ale powoli z przystankami docieramy nad ranem do Zastawia. To jeden z najbardziej rozpoznawalnych miejsc w Parku. Stąd , z wieży widokowej można obserwować ptaki na bagnie Bubnów. Idziemy spać mamy....godzinę.

Jest 4.30. Zwlekamy sie z wyrek ale nie z powodu braku snu bo spalibyśmy do południa ale z... najazdu samochodów !!!!  Wychodząc z Campera stwierdzamy wokół nas ze dwadzieścia samochodów  i tłum jak na Rynku Głównym przed pandemią...a na wieży po prostu brak miejsc !!!! 


Biorę sprzęt i pcham sie a wieżę a za mną cała nasza szóstka. Ledwo się mieścimy. Okazuje sie że Poleski Park Narodowy zorganizował 12 września zakończenie sezonu i liczenie żurawi ( na stronie parku podano że w tym dniu doliczono się ok 1400 żurawi ) Rwetes, głośne rozmowy harmider nie do wytrzymania. Ptaków nie słyszymy. Po chwili zapadła decyzja. Część liczących jedzie na ścieżkę Czahary , część zostaje tutaj. Z piętnaście samochodów  w kurzu i rykiem silników jedzie na Czahary a my myślimy że w zasadzie po zdjęciach bo wszystkie ptaki juz dawno odfrunęły z tego jazgotu.  Na szczęście zrobiło się ciszej. A kiedy jeszcze poprosiłem o chwile bez rozmów nagle usłyszeliśmy....ptaki....a po chwili na czerwonym niebie pokazały się pierwsze klucze ptaków...




Przyznaję oniemieliśmy, a ptaków coraz więcej. Żurawie odlatywały na żerowisko... 




Było coraz jaśniej i jednocześnie żurawie coraz bliżej...






W zupełnym oniemieniu w ekranie aparatu zauważyłem że ptaki przelatują nad bagnem. Przypomniałem sobie ze oprócz nieba i ptaków na nim są jeszcze inne miejsca... 




I wtedy zobaczyłem bagno Bubnów.  Było daleko. Nawet sporo. Moja 500 - setka ledwo dawała rady. Nawet cropowanie na 700 mm choć pomagało to jednak niewiele. Do tego wczesno jesienne mgły nad bagnem.  Dopiero na ekranie widziałem co też tam sie działo. A działo sie wiele....




Setki kaczek, żurawi, czaple siwe i białe, no i mnóstwo innego ptactwa. Nie podejmuje sie ich identyfikacji....





Ale bagno Bubnów to nie tylko ptaki. Więc kiedy już się nazachwycaliśmy a ludzie od liczenia poszli sobie precz, słoneczko wstało ja poszedłem na krótki spacer w bok od wieży. I tam zobaczyłem bagno....


Fantastyczny świat pajęczyn, rosy, traw , kolorów. Po porannym prysznicu ludzko - samochodowym było to jak miód na serce me...



A tak z daleka wygląda wieża w Zastawiu. Jeszcze z wkładem ludzkim liczącym uparcie żurawie...


Na zakończenie spacerów nagle i z nienacka wyskoczyła na mnie sarna a raczej koza sarny !!! Po raz drugi tego dnia oniemiałem...


Jeszcze ostatni raz rzut obiektywem na bagno Bubnów...



... kawa i jedziemy na cały dzień na rowery.

Zastów 2020.09.12