Dzień IV Epilog
W drodze do Venus z Willendorf
To ostatni juz dzień naszej wyrypy rowerowej. Epilog czyli zrealizowanie naszego celu wyprawy dotarcie do Willendorf aby zobaczyć jak wygląda kobieta sprzed 25 tys lat. Po drodze niezwykły Melk z Opactwem Benedyktyńskim a jechać będziemy Dolina Wachau Naddunajskim Szlakiem Winnym.
Rano chłopaki odstawili samochód daleko za Willendorfem na parking tam musimy dotrzeć aby dojechać do Krakowa. Jakieś 50 kilosów. Tradycyjnie juz po 8 startujemy. Tym razem szybko bo w planie zwiedzanie Melku. A wiec na koń.
W drodze do Venus z Willendorf
To ostatni juz dzień naszej wyrypy rowerowej. Epilog czyli zrealizowanie naszego celu wyprawy dotarcie do Willendorf aby zobaczyć jak wygląda kobieta sprzed 25 tys lat. Po drodze niezwykły Melk z Opactwem Benedyktyńskim a jechać będziemy Dolina Wachau Naddunajskim Szlakiem Winnym.
Rano chłopaki odstawili samochód daleko za Willendorfem na parking tam musimy dotrzeć aby dojechać do Krakowa. Jakieś 50 kilosów. Tradycyjnie juz po 8 startujemy. Tym razem szybko bo w planie zwiedzanie Melku. A wiec na koń.
Po 8 kilometrach znad Dunaju wyłania się piękny widok na Melk i Opactwo Benedyktyńskie.
Melk jest jedna z najbardziej znanych miejscowości w Austrii. Głównie z powodu największego Opactwa Benedyktyńskiego w Europie
Przed Opactwem garaż rowerowy....
Opactwo i kościół są pod wezwaniem św. Piotra i św. Pawła. Przy bramie wjazdowej do klasztoru stoją 2 statuły św. Leopolda i
Kolomana, zaprojektowane w 1716 przez wiedeńskiego rzeźbiarza Lorenzo
Mattielliego. Z bramy rozciąga się widok na wschodnią fasadę klasztoru, w
tej części pałacowej opat przyjmował swych gości. Po prawej i lewej
stronie stoją statuły apostołów Piotra i Pawła, patronów klasztoru. W
szczycie umieszczony napis Absit gloriari nisi in cruce (Chlubić
się tylko w krzyżu Gal. 6,14). Napis oprócz znaczenia teologicznego
napis nawiązuje do największego skarbu klasztoru - krzyża z Melk (cenny
relikwiarz z kawałkiem krzyża Chrystusa), jego podobizna została zresztą
ustawiona na szczycie budynku.
W pierwszej połowie XVIII wieku z inicjatywy opata Bertholda Dietmayra
klasztor wraz z kościołem zostały przebudowane w stylu barokowym.
Powstał wtedy jeden z największych i najpiękniejszych barokowych
zespołów sakralnych w całej Europie. Za projekt odpowiedzialny był
wybitny austriacki architekt Jacob Prandtauer (1660-1726).
Opactwo szczyci się także imponująca biblioteką w której w 12 salach zgromadzono przeszło 100 tysięcy różnego rodzaju woluminów i starych rękopisów. Najstarsze z nich datowane są na IX stulecie.
W skład całego kompleksu klasztornego wchodzą m in. monumentalny bogato zdobiony kościół św. Piotra i Pawła, XII wieczna biblioteka, cesarskie komnaty, muzeum sztuki i dziejów klasztoru, kościół zabudowania gospodarcze oraz ogrody. Na uwagę zasługuje także 200 metrowy korytarz cesarski w którym wiszą portrety wszystkich władców Austrii.
Opactwo szczyci się także imponująca biblioteką w której w 12 salach zgromadzono przeszło 100 tysięcy różnego rodzaju woluminów i starych rękopisów. Najstarsze z nich datowane są na IX stulecie.
W skład całego kompleksu klasztornego wchodzą m in. monumentalny bogato zdobiony kościół św. Piotra i Pawła, XII wieczna biblioteka, cesarskie komnaty, muzeum sztuki i dziejów klasztoru, kościół zabudowania gospodarcze oraz ogrody. Na uwagę zasługuje także 200 metrowy korytarz cesarski w którym wiszą portrety wszystkich władców Austrii.
Musiałem no musiałem zrobić sobie selfie....
Koło Opactwa ogromne tereny przepięknego Parku Benedyktynów z pawilonem ogrodowym pośrodku....
Nie spotkaliśmy w Melk Umberto Eco a to podobno ten Klasztor Benedyktyński był inspiracją do napisania swojej najsłynniejszej książki " Imię Róży " i to z tego Opactwa pochodził bohater tej książki Adso. A skoro nie spotkaliśmy po ponad trzech godzinach jedziemy dalej. Teraz już tylko Venus...
Dojechaliśmy do Willendorf w tym baraczku znajduje się cel naszej wyprawy Venus
Oto Ona w pełnej krasie ! Venus z Willendorf ! Wykopana przez pracowników drogowych na poczatku 20 wieku stała się sensacją archeologiczną. Oryginał znajduje się we Wiedniu w Narodowym Muzeum ale to co zobaczyliśmy w Willendrof wystarczyło. Jestesmy pełni zauroczeni kształtami kobiecymi i wyobraźnią artysty sprzed 25 tys lat....
Ostatnie kilkanaście kilometrów naszej wyrypy to najpiękniejszy odcinek całej liczącej ponad 260 kilometrów wędrówki. To Dolina Wachau , Naddunajski Szlak Winny. Droga wije się pomiędzy pięknymi winnicami tarasowymi. Niezwykłe widoki.
Oczywiście jeszcze fota na tle winnic....
A tak pięknie wyglądał nasz peleton w Dolinie Wachau....
Dojechaliśmy do Schwallenbach. Cel i koniec naszej wedrówki. Miasteczko cudne a dziewczyny niczym na " ławeczce w Ranczu "
I to już koniec. Koło 16 wyruszamy do Krakowa do którego docieramy koło pierwszej. Było pięknie . Polecamy tą trasę każdemu. Każdy może Tylko trzeba chcieć..
Ostatni rzut oka na winnicę, rowerzystów i naszą trasę. Do zobaczyska....
07.06.2015 Epilog. Venus z Willendorf
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz