... czyli jak nie zabrałeś kluczy jedź do Toporzyska w Beskidy.
W sobotę pojechaliśmy do Lubnia aby chatkę teściów przygotować do zimy której ni ma. Wodę zamknąć , wieszak na pranie wsadzić do chałupy. Pod brama wjazdowa konsternacja : Jola grzebie w torebce i blada jak papier mówi : przełożyłam do drugiej ! No to spas ! Co robić z tym tak pięknie rozpoczętym i niezwykle pogodnym dniem co nam nagle spadł z nieba ? Jedziemy do Darka ! - pada okrzyk Joli i już siedzi w samochodzie. W to mi graj. Pogoda piękna, perspektywa spaceru po znanych kątach znakomita. 40 minut później jesteśmy na spacerze ponad Darkową stadniną...
Dzień uznaliśmy za idealny. Lubień nie uciekł , zamknęliśmy chałupę dzisiaj a w pamięci pozostała króciutka i niespodziewana wyrypa pod Babią !
Toporzysko 27.12.2015 r.
W sobotę pojechaliśmy do Lubnia aby chatkę teściów przygotować do zimy której ni ma. Wodę zamknąć , wieszak na pranie wsadzić do chałupy. Pod brama wjazdowa konsternacja : Jola grzebie w torebce i blada jak papier mówi : przełożyłam do drugiej ! No to spas ! Co robić z tym tak pięknie rozpoczętym i niezwykle pogodnym dniem co nam nagle spadł z nieba ? Jedziemy do Darka ! - pada okrzyk Joli i już siedzi w samochodzie. W to mi graj. Pogoda piękna, perspektywa spaceru po znanych kątach znakomita. 40 minut później jesteśmy na spacerze ponad Darkową stadniną...
Powyżej stadnina a nad nią z lewej Gorce z Turbaczem. Poniżej z tego samego miejsca Babia Góra...
Jesteśmy już na szczycie Wielkiego Działu. Babia Góra
Zawsze fascynowały mnie takie widoki...
Panorama Beskidów widziana ze szczytu Wielkiego Działu. Beskid Wyspowy z Luboniem Wielkim z lewej i Gorce z Turbaczem z prawej, a poniżej Wielki Dział którędy prowadzi żółty szlak z Jordanowa do Sidziny...
Luboń Wielki a z prawej szczyt Mogielicy
Jeszcze raz Babia tyle że wiosenną " trawą "
Tatry a nad nimi unoszący się wał " Halnego "
Wielki Dział z Jolą w tle. Droga która łażę od przeszło 30 lat...
A to Wielki Dział ale w stronę Babiej Góry
A dla takich klimatów przyjeżdżam tutaj od tak dawna.... Po prosu Beskidy...
I na zakończenie jeszcze raz Babia na koniec dnia....
Dzień uznaliśmy za idealny. Lubień nie uciekł , zamknęliśmy chałupę dzisiaj a w pamięci pozostała króciutka i niespodziewana wyrypa pod Babią !
Toporzysko 27.12.2015 r.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz