Dojazd do Ustronia jest dla nas Krakowian dość trudny. Co prawda można na okrętkę autostrada ale raz że płatna, dwa mało widokowa. A wiec my wybraliśmy się jak Pan Bóg przykazał starą beskidzką drogą, krętą, i mocno obładowaną samochodami. Od samego poczatku wiedzieliśmy że będzie pięknie, bo pogoda piękna, bo słońce i ciepełko. Ale takiej " orgii " kolorów nie spodziewaliśmy się. Dlatego w tej relacji będą przede wszystkim zdjęcie. Dużo zdjęć.
Najpierw wyciąg. Pamiętam go od pierwszego pobytu tutaj w 1973 roku. Oczywiście wtedy był to dwuosobowy wyciąg rachityczny wolny ale wyciągał. Teraz jest piękna czteroosobowa kanapa która szybko i sprawnie wypluwa pod Czantorią rzesze turystów. Uprzedzam pytania i oburzenia. Już pisałem że nie nazywam się Paryska Zośka i jak ktoś pobudował wyciągi to korzystam. Dlatego też nie wychodziłem tylko wyjeżdżałem aczkolwiek wychodzących było sporo.
Najpierw wyciąg. Pamiętam go od pierwszego pobytu tutaj w 1973 roku. Oczywiście wtedy był to dwuosobowy wyciąg rachityczny wolny ale wyciągał. Teraz jest piękna czteroosobowa kanapa która szybko i sprawnie wypluwa pod Czantorią rzesze turystów. Uprzedzam pytania i oburzenia. Już pisałem że nie nazywam się Paryska Zośka i jak ktoś pobudował wyciągi to korzystam. Dlatego też nie wychodziłem tylko wyjeżdżałem aczkolwiek wychodzących było sporo.
Uwaga Uśmiech !!!
Można wyjść i wyjechać
Z górnej stacji pod Wielką Czantorią
Równica cała w barwach jesiennych
Idziemy na Wielką Czantorię
Na szczycie parę lat temu Czesi postawili wieżę widokową Wielką atrakcję na Wielkiej Czantorii
Widoki z wieży na ludzi i Ustroń Zawodzie. Jest pięknie !!!
Pół kilometra dalej czeskie schronisko Wielka Czantoria pobudowane przez Beskidenverein w 1903 - 1904 roku jako odpowiedź Niemców na plany Polaków wybudowania pierwszego Polskiego schroniska w Beskidach. Teraz znajduje się na terenie Czech. W czasach słusznie minionych a niesłusznie zapominanych wyfraczony chatar wynosił na tacy czeskie piwo i podawał spragnionym turystom z Polski jak wopista nie widział. Teraz wchodząc do tego schroniska widzi się cała głupotę tamtych czasów.
Za dużo na trasie z Ustronia przystanków. Za dużo wież, schronisk, piwa. A więc na Tuł już nie pójdziemy. Zaczynamy najpiękniejszy odcinek trasy : zejście pięknym bukowym lasem do Ustronia.
No i zaczyna się orgia kolorów
Wyrypa na Wielka Czantorię krótka, ale opłacało się. Słońce , barwy jesienne nie do przecenienia. Wszystkim którzy się wybierają : wyjazd wyciągiem 14 złociszy w górę, wyjście na wieżę 5,5 złotego, piwo po 5, 6, 7 zł W schronisku capowane po 5,5.
Niestety powrót jeśli je4dziecie przez Wadowice niepewny bo z ogromnymi korkami. Do Ustronia jechaliśmy 2 godz. Z powrotem blisko 4 godziny.
Wielka Czantoria 21.10.2012 r.
P.s Kasia przesłała mi link do Czantorii Kunickiej Halinki. Piekne ! I jakie oldskulowe !!!
P.s Kasia przesłała mi link do Czantorii Kunickiej Halinki. Piekne ! I jakie oldskulowe !!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz