piątek, 2 listopada 2012

Bieszczady w PRL - u ...

... to dla mnie najlepszy nabytek na ostatnich Targach Książki. Rzecz o Bieszczadach w okresie istnienia tworu zwanego przez 50 lat PRL. Rzecz właściwie o moim dzieciństwie bo przez pierwsze 16 lat co roku spędzałem swoje wakacje w środku Bieszczad. Ta książka to tak jakbym wszedł w życie, które już minęło, a w głowie istnieje cały czas. Co prawda pamiętam te czasy tak mniej więcej od połowy lat sześćdziesiątych, ale autor Krzysztof Potaczała napisał te opowieści w taki sposób, że miałem wrażenie iż jestem tam od 1950 roku.   Autor w 21 opowieściach zawarł wszytko to co ciekawego działo się w Bieszczadach od poczatku zasiedlania po 1949 roku i niesławnej akcji " Wisła " po rok 1989.  W zasadzie nie ma takiej historii jaka działa się w Bieszczadach aby w tej książce nie była opisana. Część z nich znamy z przekazów prasowych z tamtych czasów,  jak te o budowie zapory Solińskiej, polowaniach w Bieszczadach, wojnie z wilkami, trudach i znoju mieszkania w najodludniejszym skrawku Polski. Ale tu w tych opowieściach poznajemy jakby drugie dno tych historii. Rzeczy o których nie wiedzielibyśmy gdyby autor nie dotarł do świadków tych wydarzeń. Bo kto z nas znałby historię jednego z trzech pomników Józefa Stalina postawionych w Europie. A taki stał oprócz Pragi i Budapesztu w.... Ustrzykach Dolnych ! Jego historia postawienia, jego losy w czasie stalinizmu a potem historia jego zwalenia z cokołu, to tak jakby odsłanianie nowej historii. W innych rozdziałach historia budowy ośrodków rządowych w Bieszczadach, historia polowań kacyków rządowych, walka z plagą wilków, walka z przyrodą i niezwykle ciężkimi zimami. Wszytko poparte opowieściami ludzi którzy brali udział w tych wydarzeniach. 
Jest dla mnie w tej książce niezwykła dawka historii absolutnie nie znanych. Każdy kto interesuje się Bieszczadami powinien koniecznie ja przeczytać. Będzie równie zaskoczony tymi historiami jak ja.

BOSZ. " Bieszczady w PRL - u " Krzysztof Potaczała

Dzięki pozwoleniu autora mogłem ten post ubarwić nieco  zdjęciami pochodzącymi z książki.

" Masz kufajku, weź maszynu spieprzaj stad ty skurwysynu " - historia pomnika Józefa " Słońca narodu " Stalina w Ustrzykach Dolnych ( zdjęcie ze zbiorów Krzysztofa Potaczały "


Franciszek Kazimierczak jeden z najlepszych wilczarzy w Bieszczadach ( ustrzelone 54 wilki ) Z rozdziału " Wilk wyjęty spod prawa "  (Fot. ze zbiorów Krzysztofa Potaczały)


" Wszystko pochłonie woda "   W miejscu dawnych domostw Soliny ruszyła budowa zapory wodnej. ( Fot. z archiwum PGE Energia Odnawialna oddział w Solinie )

 
Mieszkańcy Soliny przy grabieniu siana. ( fot. ze zbiorów rodziny Koncewiczów )


Byk Pulas w zagrodzie aklimatyzacyjnej w Woli Michowej w 1976 r. ( Fot. archiwum RDLP Krosno ) Z rozdziału " Na tropach króla puszczy "


Jak pisałem z Bieszczadami jestem związany od urodzenia. To zdjęcie zrobiono w czasie mojego pierwszego pobytu w Dziurdziowie w 1958 roku ( ja po lewej stronie w rekach mojej mamy, drugie dziecko to moja siostra z tyłu ciotka i babcia )


Też lata 50 - te. Dziadek z wujem przy wożeniu piachu na budowę 


A to ja. Koniec lat 60 - tych nad brzegiem Hoczewki gdzie często kapaliśmy się


To nasza wiejska banda dziecięca. Z nimi kiedy przyjeżdżali do Dziurdziowa " krakusy " spędzaliśmy całe dwa miesiące wakacji. Cudownie było !!! Zdjęcie zrobione na tzw. " Garbie " w Dziurdziowie


Murowana cerkiew w Dziurdziowie. To tylko kilka zdjęć. mam trochę więcej ale muszę poszperać w zakamarkach rodzinnych im dokonać zeskanowania. Trochę to potrwa ale wydaje się że mogą być wyniki zaskakujące. 


Z autorem Krzysztofem Potaczałą na Targach





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz