środa, 8 sierpnia 2018

Ściana Johna Lennona....

...na Malej Stranie w Pradze. Miejsce od lat 80 spotkań i działalności młodzieży występujących przeciw reżimowi komunistycznemu. Główna działalnością to było zawładnięcie kawałkiem Muru Ogrodu Przeora na graffiti związanego z Beatlesami i Johnem Lennonie. Ktoś wymalował pierwszy mural z twarzą Lennona ( poszukiwałem w przeróżnych źródłach ale nigdzie nie wspominano kto pierwszy ). Zaraz po tym zaczęły się pokazywać rożne napisy, fragmenty piosenek Lennona, pacywy słowem miłość, wolność rock and roll. To oczywiście władzy komunistycznej było nie w smak więc z uporem maniaka zamalowywali ścianę po to aby następnego dnia młodzież miała gdzie co namalować Po 1988 roku dochodziło tutaj wręcz do wystąpień młodzieży małych bitew z milicją.

Ściana Lennona przetrwała do dzisiaj. Jest jedną z najczęściej odwiedzanych przez turystów atrakcji Pragi. Dalej ktoś coś namaluje, dalej jakieś teksty się pojawiają a nawet artyści amatorzy coś zagrają na gitarze. Duch Lennona jest tam wyczuwalny ale komercja tego miejsca zrobiła swoje. Trudno juz znaleźć pierwotny rysunek Lennona, trudno też tym ludziom którzy tam przychodzą wytłumaczyć skąd, dlaczego i po co to powstało.

Pierwszy raz byłem w 2000 roku. Jeszcze się załapałem na szczątki Lenona...


...a ściana wyglądała tak...


Dzisiaj to już Ściana Lenona zżarta komercją turystyczną...















Sława ściany odbiła sie w działalności artystycznej. Stoisko z malunkami ściany na Moście Karola ( polecam choć drogo )


Niestety ściana Lenona a właściwie graffiti ma na Malej Stranie ( zreszta i w całej Pradze ) ma tą gorszą stronę. Wszędzie nielegalne bazgroły, pseudo graffiti. Nikt z tym nie walczy, nie mają " Pogromców Bazgrołów " ani Waldka Domańskiego.
Przygnębiające wrażenie...  








A na Złotej Uliczce każdy kamień podpisany....


Na Małej Stranie są jednak pozytywy tego bałaganiarstwa na ścianach...




Praga to piękne miasto choć toczy je tak w każdym dużym i małym mieście rak bohomazów. Ale mimo wszystko chciałbym aby do Krakowa turyści też przyjeżdżali aby zobaczyć nasze murale. A jest ich coraz więcej. Trzeba tylko jakiejś iskry do tego...

Praga 28-29.07.2018 r.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz