... ścieżki dydaktyczno - przyrodnicze czyli dalszy ciąg rozpoczętego dnia w Poleskim Parku Narodowym.
Dzień rozpoczęty na bagnie Bubnów zapowiadał sie niezwykle. Po takich emocjach przy obserwowaniu odlatujących żurawi na żer to jak film Alfreda Hitchcocka : "Najpierw trzęsienie ziemi , potem zaś napięcie ma nieprzerwanie rosnąć." Zgodnie z tym trzęsienie ziemi w postaci żurawi mamy za sobą, wiec teraz jedziemy na ścieżkę rowerową Mietiułka.
Najpierw jednak podjeżdżamy do dyrekcji PPN gdzie można nabyć bilety wstęp na wszystkie ścieżki. Doradzam tego nie odpuścić bo strażnicy sprawdzają...
A przy dyrekcji żłów błotny jedna z gwiazd Parku...
A jakże Łoś jeno sztuczny...
Obok Dyrekcji specjalna woliera dla chorych ptaków...
Po drodze oglądamy Polesie ...
Startujemy z parkingu w Wytycznie...
Ale zanim wystartowaliśmy oglądnęliśmy obelisk i cmentarz żołnierzy Września 1939 roku z Korpusu Ochrony Pogranicza Tam 1 października 1939 roku z Armia Czerwona starli sie żołnierze KOP
Jedziemy dalej. Po drodze piękne Poleskie krzyże i kapliczki....
Nic się nie dzieje bez przyczyny. Jak jedziemy rowerem zdarzają się gumy. No i właśnie pit-stop na zmianę ogumiena...
Korzystając ze ścieżki Perehod dojeżdżamy do wieży widokowej i schronu do obserwacji ptaków na bagna i stawy
Żegnamy się z Mietiułką późnym popołudniem. Odwozimy rowery i jedziemy na nocleg na parkowisko Karczunek nad Bagnem Staw. Po drodze napadają nas szpaki...
Już wieczorem dojeżdżamy na miejsce. Jest pięknie. Jelenie zaczynają swoje rykowisko, Łoś gdzieś mruczy a w oddali słychać żurawie. Żyć nie umierać. Nie ma nikogo. A camper stoi prawie w polu gryki...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz