.... to cisi bohaterowie naszej urlopowej wyrypy. Gdzie się nie ruszyliśmy tam były koty. Wiec jako Post Scriptum dzisiaj niewielka galeria kotów urlopowych....
Kot z Jelenia. Przychodził codziennie, łasił się i jadł. Ale absolutnie kot który łazi własnymi drogami. Indywidualista...
Kot kościelny z Połczyna. Spotkałem go gdy leniwie się wyciągnął przed kościołem na ławę i ni to słuchał kazania, ni to pomrukując patrzył w obiektyw. Absolutnie leniwy....
Kot hotelowo - restauracyjny z Połczyńskiej Hoppferówki. Niewiele mogę powiedzieć. Kiedy przyszliśmy spał na krześle. Przenosiliśmy go cały czas spał. Siedzimy tam z godzinę on cały czas spał. Kelner powiedział że tak ma cały dzień. Śpioch....
Najbardziej fotogeniczny kot. Kot wędzarniany z wędzarni " Meduza " Chodził, prężył się do obiektywu niuchał po siatkach z rybami. Towarzyski....
Ostatni kot urlopowy to kot z Kluk. Kot artysta. Kiedy skierowałem na niego obiektyw stanął naprężył się przyjął aktorski wyraz twarzy i czekał. Aktor....
że nie wspomnę o kocicy :) ze zdjęć. Pozdrowienia dla Joli
OdpowiedzUsuń