piątek, 3 stycznia 2014

Oravice....

... czyli Sylwester w Tatrach. Miało być śnieżnie i narty, było pięknie ale zamiast nart baseny w Oravicach. Zabawa w " Primuli " na Zvierówce  bardzo dobra, piękne niebo wygwieżdżone, cud miód. Tylko ten brak śniegu. No widać tak miało być. W drugi dzień  spacer z Oravic na Vanicke szlakiem niebieskim. Niestety powyżej doliny już nie można bo strażnicy co 10 minut jeżdżą i patrzą czy by jakieś 100 Euro nie zarobić. Jak wiadomo na Słowacji wszystkie szlaki turystyczne zimą są zamknięte nie ma łażenia po górach , pozostają tylko doliny. Ale w dolinach też pięknie. Śniegu nie ma , jest za to szron który również tworzy piękną atmosferę zimy...  

02.01.2014 r Oravice - Vanicka  szlakiem niebieskim



 
















poniedziałek, 16 grudnia 2013

Toporzysko....

... czyli miejsce gdzie zawsze czuje się dobrze. Raz że miejsce do końca życia kojarzące mi się z młodością ( choć młodym będę do końca swych dni ), ale też z wieloma, wieloma fantastycznymi wspomnieniami.  Pierwszy raz byłem tam w 1978 roku. W naszej kochanej Leśniczówce. Teraz jeździ się do Darka, zobaczyć konie, powspominać, powłóczyć się po górach, pooddychać gdzieś od krakowskiego smogu. Tak też było w ten weekend. Ponieważ praca zmusiła mnie do pozostania w Krakowie,  w Toporzysku byliśmy wieczorem. Spacer po działach pozostawiliśmy na dzień następny. 

Jak w Toporzysku no to konie. A jak Koń wygląda każdy widzi...


Jeśli sadziliście ze konie nie plotkują to się mylicie !...


Najpierw dla ochłody ....


... a dla ocieplenia Kalina...


Uwielbiam klimaty w Toporzysku...



Po południu jak Pan Bóg przykazał i trzydziestoletnia tradycja do Jordanowa na piechtę działem...




Słońce było nieprawdopodobne. Z jednej strony niebo prawie czarne...




... z drugiej podświetlało niezwykle chmury...


Na dziale jeden punkt charakterystyczny. Brzoza. Jedyna taka brzoza...



Na rozwidleniu szlaków koło Góry Ludwiki...


Mój jedyny w tym dniu widok na Lodowy...


Kapliczka przydrożna cały czas rozbudowywana...


No i wreszcie po całym dniu juz na zejściu pomiędzy drutami pojawiła się ta franca na która czekałem cały dzień Babia Góra...




 

wtorek, 26 listopada 2013

Durbaszka 2004 ....

... czyli moje ostatnie pobytowanie Pod Durbaszką !. Temat Schroniska pod Durbaszką które budowałem swoimi rękoma jak i tysiącem innych rak harcerskich tak mnie poruszył że pomimo problemów skanerowych przypomniało mi się że mam gdzieś zdjęcia z ostatniego pobytu. I rzeczywiscie po długim poszukiwaniu, utyskiwaniu Grubej ( czego ty tam grzebiesz pod tym łożem ! a to przeca moje archiwum ) dogrzebałem się do płyty gdzie miałem zeskanowane te zdjęcia. Niestety na płycie CD otwierało się już kilka zdjęć a więc trzeba będzie skanować po raz drugi. Ale nic to. Zdjęcia z Durbaszki się zachowały. 
A wiec jest 2004 rok sierpień. Wraz z przyjaciółmi Basią i Markiem wybraliśmy się na jednodniową wyrypę taką  trochę wspominkową. Właśnie do Jaworek. Droga przez Homole, na Wysoką a potem granicą na Durbaszkę i pod schronisko. To był nasz ostatni wyjazd ( na razie ) pod Durbaszkę )

Po całodziennym spacerze dotarliśmy na Durbaszke . Tu zawsze piękny widok na Trzy Korony...





W druga stronę z grani Durbaszki też piękne widoki na Beskid Sadecki, Pasmo Radziejowej i Prechyby..



 
A w schronisku homonto ... chyba dla Dębala...

   
No i oczywiście Schronisko...



  Jak dorwę się do skanera poszukam więcej. Na razie musi wystarczyć...

poniedziałek, 25 listopada 2013

Durbaszka....

.....czyli Górski Ośrodek " Pod Durbaszką " w Pieninach Małych. Położony na stokach Durbaszki ogromny Strong czyli koszar dla owiec wraz z pomieszczeniami mieszkalnymi latami całymi krakowscy harcerze przebudowywali, remontowali, dobudowywali i znowu przebudowywali. Całe pokolenia harcerskie od poczatku lat siedemdziesiątych były związane z tym budowanym schroniskiem harcerskim. Ja tam jeździłem wielokrotnie wtedy jako harcerz, później instruktor a będąc w Technikum Budowlanym również na praktykach budowlanych.
Dzisiaj schronisko bardzo okrzepło, wyrobiło sobie markę górskiego schroniska. Obok działa wyciąg narciarski.  I tylko wspomnienia nie blakną.  Ostatnio na FB uruchomiono stronę schroniska gdzie montujemy stare zdjęcia z Durbaszki. Mam ich sporo i pewnie sukcesywnie jak będę skanować negatywy i pozytywy pewnie też będę umieszczać. Dzisiaj na blogu kilka zdjęć z 1978 roku z czerwca w moim archiwum sygnowane data 02 - 05. 06 1978 roku.