poniedziałek, 20 sierpnia 2012

Wielka Racza - Rycerzowa

           Drugi dzień nie zapowiadał się na piękny. W nocy padało a ranek bardzo pochmurny. Nasi towarzysze ze Słowacji ( spaliśmy w 8 osobowym pokoju bo tylko takie tam są ) jak porządni turyści wyszli w góry wedle szóstej. My dopiero przewracaliśmy się na drugi bok. Ale koło siódmej już nie daliśmy rady. Zegar biologiczny jeszcze się nie rozregulował. Zbieramy swoje graty do jadalni schroniskowej i pichcimy...


Naszym poczynaniom przygląda się kot schroniskowy... 


... jeszcze ostatni rzut oka na schronisko i idziemy dalej...


No i jak w dniu poprzednim mamy tyły Małżowiny...


Wychodząc ze schroniska było dość pochmurno.  Nie spodziewaliśmy się że będzie to najpiękniejszy dzień naszej wędrówki. Najpiękniejszy ze względu na pogodę jak i na widoki. Samo serce Beskidu Żywieckiego czyli tzw. Worek Raczański


Widok schroniska na Wielkiej Raczy ze stoków góry Orło 


Po drodze oczywiscie maliny, borówy, jeżyny...


W cieniu rośliny wyglądają niesamowicie...


Na stoku Abramowa i Jaworzyny przepiękne widoki na  Beskid Żywiecki...


a przede wszystkim na Mała Fatrę ze szczytem skalnym Velki Rozsutec...


Po drodze wstępujemy do schroniska na Przegibku. Na południowych stokach Będoszki Wiekiej funkcjonowało tutaj już od lat dwudziestych. Pózniej od 1938 po przebudowie jako schronisko PTT. Po wojennej zawierusze i wielokrotnej przebudowie i rozbudowie działa cały czas ciesząc oko swoją architekturą górską. Bardzo miła obsługa...


... i niezła kwaśnica...


... dla Joli jednak za ciężka więc w ruch idą robaczki.... i ciemne...


Na Przegibku ja tu rządzę...


Jak nie wiecie co zrobić ze starymi butami turystycznymi zróbcie tak jak na Przegibku. Fajny pomysł...


Po godzinie od Przegibka wchodzimy na Wielka Rycerz ową zwana inaczej Bukowiną... 


W tak pięknej okoliczności przyrody tylko leżeć krzyżem...


Z Wielkiej Rycerzowej cud - miód widok na Babią Górę


Schodzimy w kierunku schroniska czyli naszego drugiego noclegu. Szliśmy spacerem przez sześc godzin szlakiem czerwonym. Cały czas od słupka do słupka granicznego ( z niewielkimi odstępstwami ) cały czas towarzyszyły nam piękne widoki na Małą Fatrę


Jednak to co było najpiękniejsze tego dnia dopiero było przed nami. Zmierzch na Rycerzowej


 Velki Rozsutec wygląda z tego miejsca niezwykle majestatycznie...


Za namową miejscowego bacy poszedłem do wypasanych owiec ( 90 ) i kóz ( kilkanaście ) Od wiosny do jesieni pasa się na stokach Wielkiej Rycerzowej i okolicznych stokach. Z widokiem na Babia Górę i Pilsko



Tatry o zmierzchu...


Schronisko na Wielkiej Rycerzowej należy do kilku bacówek turystycznych wybudowanych w latach wielkiej propagandy za tow. Gierka. Miało być ich kilkanaście i łączyć jedno. Na przestrzeni całych Beskidów od Śląska po Bieszczady można by było iść od bacówki do bacówki korzystając z noclegów. Wybudowano przez kilkanaście lat 11 takich bacówek. To był jedyny sensowny program inwestycyjny w turystykę kwalifikowaną w latach komuny. Pozostało to do dnia dzisiejszego i służy turystom. Koordynatorem całości projektu był Edward Moskała a wszystkie schroniska zostały wybudowane według projektu architekta Stanisława Karpiela z Zakopanego. Oprócz Bacówki pod Wierchomlą wszystkie są takie same z pewnymi modyfikacjami w poszczególnych bacówkach.Bacówka pod Wielką Rycerzową  została wybudowana jako pierwsza w 1975 roku. Ostatnia z nich została wybudowana w 1986 roku w Honem w Bieszczadach. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz